Zapiekana cukinia z żółtym serem
Tym razem zainspirowała mnie Trufla i jej wpis Cukinia.Cheddar.Tarta. Kupiłam więc cukinię, jajka, nasz ulubiony ser żółty salami i do dzieła. Nie spodziewałam się, że na kolację Igor (2,5 lat) wybierze cukinię zamiast zwyczajowo… kaszkę bobovita.
Na zimno też smakuje nieźle:)
Składniki:
- 2 młode cukinie (w sumie ok. 750g)
- 2 jajka
- 100g startego sera
- 1 cebula pokrojona w drobną kosteczkę
- 1 szczypta świeżo mielonego czarnego pieprzu
- sok z cytryny
- 2 szczypty tymianku
Dzień wcześniej cukinię (ze skórą) zetrzeć na tarce jarzynowej wprost do durszlaka, oprószyć 2 łyżeczkami soli, wymieszać.
Trufla radziła by obciążyć miską i np. torebką mąki i zostawić na noc. (Cytuję autorkę: „Warunkiem koniecznym aby tarta się udała jest długie trzymanie cukinii na durszlaku i później bardzo dokładne jej odciśnięcie. W przeciwnym razie wnętrze tarty przypominać będzie rzadki bigos”).
Następnego dnia, cukinię bardzo dokładnie odcisnąć z nadmiaru wody, przełożyć do miski, pokropić odrobiną soku z cytryny, dodać żółtka, ser, cebulę, pieprz, tymianek, posolić do smaku i wymieszać. Na końcu dodać białka ubite na pianę i delikatnie wymieszać.
Masę przełożyć do wysmarowanej masłem, żaroodpornej formy z przykrywką (ja posypałam jeszcze otrębami żytnimi). Piekłam 40 minut pod przykryciem i 20 minut bez przykrycia w temp. 180ºC. Uwaga po upieczeniu masa ma być zwarta, chrupiąca i złoto-brązowa z wierzchu. Użyłam naczynia o wymiarach 15×26 cm ale następnym razem wezmę mniejszą by zapiekanka wyszła nieco wyższa.
Trufla proponuje podawać z sosem czosnkowym… nie zdążyłam zrobić… połowa wypieku zniknęła w oka mgnieniu.
Kategoria: Bez kategorii Komentarz »